Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Codzienne życie żołnierzy I wojny światowej – okopy, front zachodni i wspomnienia

Żołnierze włoscy w okopie podczas I wojny światowej. Warunki na froncie były skrajnie trudne: długie okresy nudy przeplatały się z nagłymi atakami i bombardowaniami. Życie w okopach nadszarpnęło zdrowie fizyczne i psychiczne wielu żołnierzy. Duża część frontu (głównie na Zachodzie) została zryta systemem okopów o łącznej długości około 40 tysięcy kilometrów. Pomiędzy liniami występowały przerażające obrazy: tereny były pozbawione roślinności, usiane lejami po pociskach, zburzonymi budynkami i drutem kolczastym, a przede wszystkim – rozkładającymi się ciałami poległych. Możliwości pochówku nie było (groby były widoczne dla snajperów), dlatego pole walki przypominało morze śmierci. Żołnierze wspominali, że stałym utrapieniem były także szczury i pasożyty. Ogromne szczury, przyciągane nadmiarem śmieci i zwłok, budziły odrazę i siały choroby – patrząc na padlinę niosły poczucie obłędu. Trudności sanitarne i mokre, zimne błoto prowadziły też do chorób nóg (tzw. „stopa okopowa” – odmrożenia ...

Represje i Asymilacja: Działania Armii Czerwonej wobec Armii Krajowej na Wschodnich Rubieżach Polski w 1944 Roku

W styczniu 1944 roku, kiedy czerwona fala Armii Czerwonej ponownie przetoczyła się przez wschodnie granice II Rzeczypospolitej, rozpoczęła się kolejna faza sowieckiej polityki wobec polskiego podziemia niepodległościowego. Miasto Sarny, leżące w strefie działania 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, stało się jednym z pierwszych miejsc konfrontacji.

Pod fasadą współpracy, Sowieci szybko zaproponowali podporządkowanie dywizji Armii Krajowej dowództwu sowieckiemu, co wkrótce stało się nieuniknioną normą dla wszystkich spotkanych jednostek. Strategia ta objawiała się początkowymi obietnicami współdziałania, które szybko ustępowały miejsca brutalnej dominacji i eliminacji polskiego oporu. Oficerowie i dowódcy byli aresztowani lub mordowani, a resztki jednostek rozbrojone.

W przypadku szeregowych żołnierzy AK, ich los często kończył się wcieleniem do zwasalizowanych formacji wojskowych pod egidą generała Zygmunta Berlinga, znanego ze współpracy z NKWD. Niektórzy z nich, jak choćby uczestnicy walk o Wilno, początkowo wspierali Sowietów, nie zdając sobie sprawy z ostatecznych konsekwencji. Spośród 8000 żołnierzy AK biorących udział w zdobyciu miasta, tylko 3500 wróciło do domów, a reszta została internowana lub wcielona do sowieckich oddziałów rezerwowych.

Podobny scenariusz dotknął oddziały 8, 9 i 26 Dywizji Piechoty AK oraz Mazowieckiej Brygady Kawalerii, które pomagały zdobywać takie miejsca jak Mińsk Mazowiecki czy Sokołów. Nawet gdy przemieszczali się na pomoc powstańczej Warszawie, żołnierze i oficerowie 30 Dywizji Piechoty AK byli traktowani z równą brutalnością.

Sowieckie traktowanie polskiego oporu stanowiło część szerszej strategii imperialnej, mającej na celu zniewolenie i asyimilację podbitych narodów w struktury Związku Sowieckiego. Nierepektowanie międzynarodowych praw i konwencji było stałym elementem tej polityki, co przejawiało się w brutalnym tłumieniu wszelkich form lokalnego oporu.

Ostatecznym wynikiem był nie tylko fizyczny zanik polskich struktur niepodległościowych, ale i długoletni wpływ na moralność i psychikę podbitych społeczności. To dziedzictwo, które nie tylko definiowało ówczesne wydarzenia, ale i pozostało widoczne w późniejszych dekadach, w kontekście stosunków polsko-rosyjskich oraz szerzej — wschodnioeuropejskich.




Komentarze

Popularne posty